Powstał naszyjnik kombinowany. Początkowo składał się tylko z zawieszki z ważką i kaboszonu z żywicy, ale cały czas czegoś mi tam brakowało.
Chciałam dodać taką małą kokardkę na górze, ale nie miałam odpowiedniego koloru wstążki, więc kombinowałam dalej. Przyklejane perełki też jakoś nie pasowały. W końcu przypomniałam sobie o różach. Róże mam wprawdzie w kilku kolorach, ale tylko dwa warianty wchodziły w grę: czerwony, dawał bardzo ładny kontrast, i zielony, który pasował do połyskujących refleksów z kaboszonu. Staneło na zielonym, ale połączenie tego kaboszonu z czerwienią tak mi się spodobało, że powstanie niebawem naszyjnik z wykorzysaniem tych dwóch elementów.
Chciałam dodać taką małą kokardkę na górze, ale nie miałam odpowiedniego koloru wstążki, więc kombinowałam dalej. Przyklejane perełki też jakoś nie pasowały. W końcu przypomniałam sobie o różach. Róże mam wprawdzie w kilku kolorach, ale tylko dwa warianty wchodziły w grę: czerwony, dawał bardzo ładny kontrast, i zielony, który pasował do połyskujących refleksów z kaboszonu. Staneło na zielonym, ale połączenie tego kaboszonu z czerwienią tak mi się spodobało, że powstanie niebawem naszyjnik z wykorzysaniem tych dwóch elementów.
Śliczne
OdpowiedzUsuń